W dniu 18 listopada b.r. odbyły się uroczystości związane z obchodami 65-lecia Naszego Koła. Był to bardzo uroczysty dzień, frekwencja również dopisała. Do świętowania skłoniła nas wspólna idea - umiłowanie przyrody, koleżeństwo i wartości etyczne. Msza św. odbyła się w kościele p.w. Św. Bartłomieja w Ołoboku. Msze poprowadził proboszcz parafii Tadeusz Wilgolaski. Poczet sztandarowy w składzie Jacek Bartkowiak, Karol Neryng, Kazimierz Lis, sygnalista, mundury myśliwskie oraz wystrój ołtarza zawierający akcenty myśliwskie były wyrazem i znakiem naszego oddania się łowiectwu. Uroczystości jubileuszowe rozpoczęły się od wprowadzenia sztandaru oraz wręczenia darów z naszego łowiska przez Kolegów Pawła Tatarynowicza i Lesława Cerkowniak. Podczas wygłoszonego kazania ksiądz opowiedział historię Św. Huberta, pokreślił również ważną rolę myśliwych w przyrodzie oraz złożył życzenia myśliwym z okazji jubileuszu. Podczas mszy nie zabrakło wspomnień o kolegach, którzy odeszli do krainy wiecznych łowów. Oprawę mszy uświetnił gość zaproszony Wiesław Kister, którego gra na rogu przyprawiała o dreszcze.
Po mszy i pamiątkowym zdjęciu udaliśmy się wraz z żonami do stanicy w Radoszynie. Prezes Koła Paweł Tatarynowicz powitał przybyłych myśliwych oraz gości – delegację z koła Łowieckiego GŁUSZEC oraz Panią Bronisławę Banaś ( wdowę po naszym koledze Stefku). Podziękował wszystkim osobom, które przyczyniły się do organizacji uroczystości. Zasiedliśmy do biesiady. Nie mogło zabraknąć wyrobów z dziczyzny oraz pieczonego dzika, który smakował jakże wybornie. Zarząd Koła wyróżnił kolegów myśliwych, którzy w naszym kole mają najdłuższy staż. I tak pamiątkowe dyplomy otrzymali Józef Beserowicz, Jan Stawiarz, Waldemar Romanowski, Ryszard Pawelski oraz Andrzej Podraza. Każdy członek koła otrzymał również znaczek okolicznościowy wybity specjalnie na obchody 65-lecia. Wzruszającym elementem tego wieczoru była prezentacja przygotowana przez koleżankę Agnieszkę Neryng. Prezentacja była poświęcona pamięci zmarłym kolegom po strzelbie, którzy tworzyli nasze koło oraz zawierała wplecioną historię koła. Nie jednemu z nas zakręciła się łezka w oku. Tego wieczoru humory dopisywały wszystkim. Atmosfera była radosna, a śpiewy i barwne opowieści trwały to długich godzin nocnych. Miejmy nadzieję, że św. Hubert pozwoli nam się spotkać w tym samym składzie już za 5 lat.
Zarząd Koła składa jeszcze raz podziękowania dla żon naszych kolegów za pyszne ciasta, pomoc w strojeniu kościoła i sali oraz za wielkie zaangażowanie .