preloader

Srebro Razy Dwa
20.02.23

Mijąjący sezon łowiecki okazał sie być szczęśliwy dla kol. Karola Nerynga.

Dzięki przychylności św. Huberta kol. Karol do swojej kolekcji może dołożyć dwa Srebrne Medale,a bylo to tak (relacja myśliwego):

 

Tego starego rogacza kojarzyłem od co najmniej 2 sezonów,przy pierwszym spotkaniu byłem już pewien ,że łapie się na łownego spokojnie. Już wtedy,2 lata temu jego siwy łeb i gruby kark dawał gwarancje sędziwego wieku,a zachowanie i  ostrożnośc tylko to potwierdzały.

Poprzedniej wiosny strzelał do niego dewizowiec,emocje go poniosły ale mimo to ,że niby  widziałem jak kula uderzała w ziemie 2 godziny sprawdzałem zestrzał i jego okolice z  posokowcem,na szczeście kozioł uszedł cały i zdrowy.

Zapadł się jednak  pod ziemie i aż do początku tegorocznej rui go nie widziałem .Po raz pierwszy spotkałem go rano 23 lipca. Przed polowaniem dewizowym robiłem rekonesans i próbowałem wabić sarny badając teren przed przyjazdem Francuza. Nie byłem wpisany,byłem bez broni a on zaciekawiony podniosł sie przedemną ,stał 80 metrów...chociaż miałem okazje go dokładnie obejrzeć.

Biłem sie troche z myślami ale po doświadczeniach z poprzedniego sezonu postanowiłem ,że jak Hubert podaży to strzele tego Kozła.

Tak się stalo 24 lipca wpisałem się na rejon 13A i   wieczorem zasiadłem na krzesełku  i czekałem na tego jegomościa....wyszedł,strzał padł ,kozioł rownież - w ogniu... Gdyby tego wieczora sie nie udało to być może juz kolejnej szansy by ni było ponieważ od 26 lipca miał zacząć   polowanie myśliwy zagraniczny...

Tusza w skupie ważyła 21 kg.

Wiek oceniono na 8 lat.

Trofeum po wycenie medalowej otrzymało 123,38 CIC a waga wskazywała 546 gram.- przyznano MEDAL SREBRNY. 

 

 

Z bykiem którego pozyskałem na Złotym Wieńcu znajomość trwała o wiele krócej ale skłamie jeśli napisze ,że nie wiedziałem ,że jest taki byk gdzieś na 9 lub 12...

W dniu 3 września Zarząd Koła postanowł zoorganizować Złoty Wieniec 2022 ,po zbiórce ,wydaniu upoważnień  myśliwi rozjechali się na swoje rejony.  Tego dnia polowało u nas kilku gości zaproszonych, miałem  pod swoją opieką kol. Wiesia Nowaka i to znim ruszyłiśmy do lasu,zanim rozeszliśmy się na swoje wysiadki pogawędziliśmy miło,czas leciał szybko ale żaden z nas się nie spieszył bo i kto na takim polowaniu jest po  to ,żeby za wszelką cene dążyć do strzelenia zwierza ?  " Ot jak będzie to będzie jak nie to też fajnie" - takim zdaniem pożegnaliśmy się  życząc sobie połamania...

Wieczorna zasiadka nie przyniosła nic ciekawego,wręcz przeciwnie. Cisza nie wrożyła dobrego rozpoczęcia sezonu a i coraz mocniej martwiłem się czy wogóle w tym sezonie będziemy mieli jakieś rykowisko...

Rano jeszcze po ciemku rozjechaliśmy się na swoje wysiadki, troche zaspany wdrapałem się na drabine w rej 12 za torami,to urządzenie postawiliśmy na pracach zbiorowych ,jeszcze świeżutkie,wygodne,trzeba się pilnować ,żeby nie przysnąć...Oko sie kleiło  ale gdy usłyszałem pierwsze stęknięcie byka jakies 300 m od nas odrazu się obudziłem. Lolek odłożony pod wysiadką też zaczął mocniej nasluchiwać...no nie wierze Byk Ryczy!

Wiedziałem ,że trzeba podejść tego byka-był z drugiej strony młodnika i jeśli by schodził pod wiatr a tak obstawiałem  to pojdzie na 9 i pod wysiadke nie przyjdzie napewno.

Szybki podchód z psem,żeby przeciąć Jeleniowi droge i mam je,widze jest chmara na zrebie,kilka Łań i Byk stoi w podszycie,słysze ,widze sylwetke ale wieniec ukrywa. Łanie w miedzyczasie okrążyły odłozonego 50 m z tyłu psa ,zerkam do tyłu  widze ,że pies zaczyna się gotować,jelenie jeszcze nas nie widzą ale od rudego są już jakieś 50 m,zaraz będzie po zabawie myśle....i w tym momencie byk wyskakuje  na czyste,próbuje ryczec ale niemrawo mu to idzie,jest zły ,że jego Łanie oddaliły się samowolnie. Oczy  w ich kierunku ,juz chce ruszyc ,żeby zagonić swój harem ...  Jednak nie zdążył pada  strzał... pada w ogniu a spłoszone Łanie prawie depczą mojego psa. Udało się. Widze ,że Byk pisze testament ,podchodze jednak i strzałem łaski kończe ten podchód...wracam po odłożonego psa i to jemu gratuluje ,że wytrzymał i dał mi okazje do strzału - Dla mnie będzie To Byk Lolka! 

Takie polowanie z ułożonym psem daje wiele satysfakcji ,a zrozumie to tylko ten kto  z psem poluje...

 

Tusza w punkcie skupu ważyła 174 kg.

Wiek oceniono na 10 lat.

 

Trofeum na sucho ważyło  8,340 kg i otrzymało 191,83 CIC w związku z czym przyznano medal SREBRNY.

 

Darz Bór!